To już maj.

Spoglądając zupełnie w monitor komputera pomyślałeś: straciłem wszystko.

Zobacz, jak dni zlały się ze sobą. Dopiero była Wielkanoc. Pisano i mówiono o niej wszędzie, facebook kipiał, w wiadomościach nie można było usłyszeć nic innego poza tym, jak spędza się święta w danych regionach świata i co najlepiej na święta ugotować, a ty? Ty siedzisz z rodziną przy małym stoliku i klepiesz w klawiaturę zamówionego posta na fanpage'a fitness clubu. I to całkiem w porządku, tak ci się wydaje. Całe to sprzątanie, gotowanie, chociaż potem padasz zmęczony do łóżka i zastanawiasz się, jak szybko dane ci będzie uciec w bezpieczne cztery kąty, gdzie panuje absolutna cisza... i kiedy wreszcie się do nich dostajesz, orientujesz się, że wcale nie są bezpieczne. Są potworem, który pożera cię w całości i wypluwa przemielonego. Oto, czym stał się ten "bezpieczny dom".
Kiedy jest źle, myślisz więc o jakiejś odskoczni. Więc jak, może jakieś pisanie? Zobacz, jak zaniedbujesz swój twór, o który chciałeś się troszczyć. Zobacz, jak myślałeś o tym, co powiedziała pewna osoba, że o bloga trzeba dbać, nie można zostawiać go samego sobie, zupełnie jak dobrego przyjaciela. Nie masz serca do pisania. Po twojej głowie kręci się namolna myśl, że poradzić sobie z bólem można tylko na dwa sposoby: albo od niego uciec, albo pozwolić mu, by wyżarł twoje serce, a skoro jedyna ucieczka zawodzi... to gdzie szukać ratunku? W dobrych słowach innych? W ramionach rodziny? Uczymy się tego, jak szybko potrafimy biegać, gdy za naszymi wrogami pojawia się wróg, z którym nie sposób wygrać.
Lecz hej, oto jest Wiosna. Radosne święta, w których wszyscy cieszą się, że Chrystus zmartwychwstał, więc może warto poczuć chociaż minimum chęci do tego, by samemu się odrodzić? Nie jako poczwarka, którą się było, ale jako motyl - ten, który wciąż nie ma siły latać, któremu zabrakło pyłku na skrzydłach, które w pełni się nie rozwinęły, z wiarą w sercu, że wszystko się ułoży. Wszystko będzie dobrze. W ten chłodniejszy, wiosenny dzień, gdy deszcz będzie bębnić o szyby naszego pokoju po prostu zawiniemy się w kołdrę w kącie własnego łóżka i po raz kolejny powiemy sobie to jedno zdanie.
Będzie dobrze.


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Bajka o żabie i skorpionie.

Farafelka.

Bonć mno.