Wesz za kołnierzem.
Masz trochę pokręcone myśli, wiemy o tym oboje, ale dzisiaj są nad wyraz spokojne, nad wyraz ciche, nawet jeśli przyłożysz ucho do ściany czaszki zapewne ich nie usłyszysz - kiedy próbujesz twoje serce zaczyna się od razu odzywać, bo w sumie to czegoś chcesz, coś chcesz zrobić, ale co..? Siedzisz w bezruchu, wpatrujesz się w monitor, wsłuchujesz się w agresywny, mocny wokal piosenki, która gra na słuchawkach i pytasz: czego chcę? Siedź dalej - chcesz się wiercić jakbyś miał wszy, Nie fizycznie - bo fizycznie wyjdziesz na dwór, jest całkiem miła pogoda, powpatrujesz się w drżące na wietrze liście, spojrzysz w niebo, myśląc, jak by to było latać... ach, przynajmniej pojawi się jakakolwiek myśl - zawsze to lepiej, niż ta zupełna cisza, którą wypełniają tylko słowa piosenek. Przeżyłeś to już? Mógłbyś pisać ciągle i wciąż te same słowa, bo tylko one docierają do twojego wnętrza, jak więc mówić o czymkolwiek innym, jak się czymś zająć, gdzie odnaleźć swój ratunek? Oplata cię melancholia złeg