Boję się.
To jeszcze nie czas, niedobre miejsce - ciemność a w ciemności zupełna pustka, taki to szlak do mego królestwa - Anioł Stróż musiał się chyba wtedy zdrzemnąć, a może od początku go po prostu nie było - przy chłopaku, który od urodzenia był bardziej “kimś obok” niż po prostu “sobą” - w tych cieniach, gdzie nie zasiadała publiczność, płonęły ognie - płomienie, które nie były ciepłe i które przez pożeranie każdego surowca na swej drodze nie wydzielały ciepła wbrew prawom fizyki, wbrew wszelakiej logice, a jednak czujesz to, Drogi Czytelniku? - języki czerwieni smagają - zabierają i nie dają niczego w zamian, takie było prawo Piekła, wbrew wyobrażeniom śmiertelnych nie wypełnione po brzegi garnacami w których wrzało, czerwonymi, niewielkimi ludzikami, którzy dzierżyli trójzęby w śmiesznie małych łapkach - Piekło było właśnie tym, co objawiło się przed oczami - po prostu czernią, która nie miała żadnych granic - rozciągała się poza świadomość i poza możliwy do doświadczenia przez nas świat